Chłopcy z kamienia

Nie zawsze możemy zrozumieć czasy, w których nie żyliśmy, sytuacje, których nie doświadczyliśmy i ludzi, których nie dane nam było nawet poznać. Z pomocą jak zwykle przychodzi nam literatura. Ta wyjątkowa dziedzina sztuki przedstawia nam historie, które normalnie byłyby poza naszym zasięgiem, mniej lub bardziej odzwierciedla rzeczywistość, ale zawsze poszerza nasze horyzonty i pozwala lepiej rozumieć świat i jego historię. Doprowadzające uczniów polskich szkół na skraj rozpaczy lektury są tak naprawdę niczym lustro weneckie, przez które można zajrzeć w przeszłość, w życie niczego nieświadomych historycznych postaci, zmieniających losy świata. I tak, gdyby nie „Kamienie na szaniec” nigdy nie pojęlibyśmy, do jak bohaterskich czynów są zdolni ludzie, nawet w tak młodym wieku. Ta sama książka pokazuje nam jednak, że w całym swym heroizmie, byli to tacy sami młodzi ludzie jak dzisiejszy licealiści – skłonni do ryzykownych działań, pragnący zwyczajnych zabaw, kochający i poznający świat. Wreszcie, łącząc oba te spostrzeżenia, można zrozumieć, że dzisiejsza młodzież, czy wręcz po prostu każdy żyjący człowiek skłonny jest do poświęceń, odwagi i wytrwałości w walce o swoje przekonania i o to, co kocha. Ten, wyłaniający się coraz jaśniej z każdej przeczytanej strony, wniosek zbliża nas do bohaterów książki, będących wszak zarazem bohaterami przeszłości. Przecież nawet w czasach wolności i pokoju, gdy na każdym rogu nie stoją uzbrojeni wrogowie, każdy człowiek posiada przekonania i wartości, w które wierzy, a których, być może któregoś dnia, będzie musiał bronić.

Więcej: Kamienie na szaniec